Reszel - miasta partnerskie
Mamy jedneho Boha
Mamy jedneho Boha… ten fragment wpisu zaprzyjaźnionego z nami czeskiego chóru do naszej kroniki chyba najlepiej oddaje ciepło i serdeczność spotkań. Po raz drugi nasz reszelski chór parafialny odwiedził partnerskie miasto Reszla – czeską Jemnicę. W ubiegłym roku my gościliśmy Chramovy sbor pri kostele sv. Stanislava w Jemnicy. Nasi przyjaciele przygotowali program, który dosłownie zszokował nas wszystkich.
Pierwszego dnia, po 18. godzinach jazdy autokarem, w temperaturze powyżej 30. stopni, mogliśmy zrobić tylko dwie rzeczy: wziąć zimny prysznic i paść na tapczaniki w hotelowych pokojach albo udać się na błękitny, odkryty miejski basen z górską źródlaną wodą. Ci, którzy wybrali drugi wariant, wrócili zachwyceni. Po południu, w Domu Kultury, próby i występy: najpierw każdy z trzech chórów (był tam też, jak i dwa lata wcześniej, żeński chór z Zespołu Szkół), wykonywał 3 pieśni, następnie Pange lingua wykonaliśmy wspólnie. W spotkaniu brali udział przedstawiciele władz lokalnych, którzy powitali nas serdecznie oraz przyjęli upominki i pozdrowienia od władz Reszla. Niesamowite wrażenia i gorąca atmosfera, wspaniałe przyjęcie – nie da się tego tak po prostu opisać.
Drugiego dnia zwiedziliśmy przepiękne miasteczko, Slavonice, tam w kościele zaśpiewaliśmy wraz z chórem czeskim 3 pieśni , tak po prostu, na chwałę Bożą. Odwiedziliśmy też kościół, w którym ołtarz jest drugim co do wielkości w Europie. Po powrocie do Jemnicy, po obiedzie - ciężka próba: kilkugodzinne nagrywanie, dosłownie w strugach potu, a następnie koncert trzech chórów w kościele św, Vita. Wieczór spędziliśmy na plebanii u wspaniałego duszpasterza – Josefa Brychty. Znowu bogaty stół, serdeczne spotkanie.
W niedzielę rano wyjechaliśmy do Černicy, miejscowości, w której jest tylko 35 mieszkańców i kościółek p.w. św. Marii Magdaleny, gdzie właśnie odbywał się odpust. Tam oba chóry śpiewały podczas liturgii, a po mszy świętej odbył się koncert , zapowiedziany wcześniej plakatem.
Warto było jechać kolejne kilkadziesiąt kilometrów, aby zobaczyć Česki Krumlov – tak ogromnego zamku i tak niezwykłych widoków dotąd nie spotkaliśmy. Przepiękny ogród , a w nim, jeden z dwóch w Europie, teatr, w którym widownia obraca się wokół własnej osi, a akcja toczy się wokół widowni w plenerze. Spektakle odbywają się po zapadnięciu zmroku. To po prostu trzeba zobaczyć.
Pożegnalne spotkanie w pensjonacie w miejscowości Budkov - kolacja i dyskoteka. Znowu zaskoczyli nas gospodarze przesmacznym, wykwintnym posiłkiem i wesołą zabawą z wieloma atrakcyjnymi pomysłami, zabawą, podczas której wiek uczestników wahał się od czterech do ponad siedemdziesięciu lat.
W poniedziałek rano pożegnanie było jak zwykle suto okraszone uściskami, ciepłymi słowami, upominkami, łzami. Zapraszamy za rok do Reszla. Inaczej być nie może.
To jest właśnie prawdziwe partnerstwo i przyjaźń. Ludzie na ulicy i w sklepach zaczepiają nas, mówią, że pięknie śpiewamy, że byli na koncercie i są poruszeni. Jesteśmy pewni, że gdyby ktokolwiek z mieszkańców Reszla pojechał do Jemnicy i powiedział skąd jest, spotkałby się z bardzo życzliwym przyjęciem. Tak połączyły nasze chóry, a za nami i nasze miasta, wiara i miłość do śpiewu.
Dziękujemy koleżankom i kolegom z chóru parafialnego ze Św. Lipki, którzy w liczbie 10 osób wzmocnili nasze szeregi, za wspólny śpiew i miło spędzony czas. Wyjazd ten bardzo zbliżył oba nasze chóry oraz dostarczył wielu wrażeń świętolipskim chórzystom, często zaskoczonym serdecznością czeskich przyjaciół - zaskoczonym tym, co my znamy od czterech lat.
REKLAMA
opublikowano: 2010-08-09, © Danuta Konopnicka,
223