Reszel

Reszel - miasteczko na Warmii

Przysłowia ludowe: Grudzień to miesiąc zawiły, czasem srogi, czasem miły

wesolych swiat

Reszel - Informacje_i_wydarzenia

Wycieczka w góry

W dniach 20-24 maja 2024 roku klasy 7a, 7b oraz 8a miło spędziły czas na wycieczce szkolnej do Wieliczki, Krakowa i Zakopanego.

Pierwszy dzień minął głównie w autobusie. Przed godziną siedemnastą w końcu dotarliśmy do Wieliczki. Tam podzieleni na dwie grupy zwiedziliśmy zabytkową kopalnię soli. Przewodnicy w górniczych mundurach prowadzili nas korytarzami wykutymi w soli i raczyli historią i legendami związanymi z tym miejscem. Wrażenia ogromne!

Drugi dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie Wawelu i Rynku Starego Miasta. Najpierw przywitaliśmy się ze smokiem wawelskim, który na nasz widok zionął ogniem. Później zwiedziliśmy komnaty królewskie, z dużym zainteresowaniem słuchaliśmy przewodników i robiliśmy zdjęcia tym ekspozycjom, które najbardziej nam się podobały. Następnie przeszliśmy do Kaplicy Zygmuntowskiej. Pokonaliśmy strome schody, każdy z nas dotknął serca dzwonu Zygmunta z wiarą, że dzięki temu spełni się przynajmniej jedno życzenie (!). Panorama miasta widoczna z okien wieży zachwycająca! Kolejne miejsce, które koniecznie chcieliśmy zobaczyć to krypta, gdzie spoczywają poeci romantyczni - Adam Mickiewicz, patron naszej szkoły i Juliusz Słowacki. Na Rynku była krótka przerwa na posiłek. Przewodniczka opowiedziała o Sukiennicach. W drodze do Kościoła Mariackiego zrobiliśmy grupowe zdjęcie pod pomnikiem Mickiewicza i udaliśmy się do świątyni, gdzie z zainteresowaniem wysłuchaliśmy historii ołtarza Wita Stwosza. Obejrzeliśmy polichromie wykonane przez Jana Matejkę i jego uczniów oraz witraże Józefa Mehoffera i Stanisława Wyspiańskiego. Niestety, nie wysłuchaliśmy hejnału, gdyż wieża kościelna znajduje się w remoncie. Z Krakowa pojechaliśmy na nocleg do Białego Dunajca do pensjonatu ,,Borowy”.

Zgodnie z planem trzeciego dnia wyruszyliśmy na wycieczkę do Morskiego Oka. Pogoda nas trochę rozczarowała, gdyż od rana padało albo lało (jak kto woli). Jednak ta przeszkoda nie była nie do pokonania, bo wiadomo, że człowiek z cukru nie jest, nie rozpuści się. Obawialiśmy się, że po trzech godzinach marszu w strugach deszczu będziemy musieli uwierzyć na słowo przewodnikowi, panu Wieśkowi Kowalskiemu, że oto jesteśmy w górach nad Morskim Okiem. Na szczęście niepotrzebnie się martwiliśmy. Widoki były bezcenne. Nawet nieliczni sceptycznie nastawieni wędrowcy przyznali, że warto było tu przyjść. Rysy troszkę się schowały we mgle, ale może i dobrze. Każdy będzie chciał tu wrócić i zobaczyć to miejsce w pełnej krasie. Wieczorem kąpiel w ,,Gorącym Potoku” w Szaflarach pozwoliła odzyskać siły.

Czwartek spędziliśmy w Zakopanem. Przewodnik Tatrzański, Władek Bętkowski umilił nam ten deszczowy dzień ciekawymi i zabawnymi historiami. ,,Z lewej strony Giewont, z prawej Gubałówka, a w środku deszcz” – miał powiedzieć Kornel Makuszyński o Zakopanem. Okazało się to prawdą. Deszcz był, ale ani Giewontu, ani widoku z Gubałówki nie zobaczyliśmy. Wszystko zasnuła gęsta mgła. Atrakcją był przejazd wagonikiem na Gubałówkę i z powrotem. Później sporo czasu spędziliśmy w Muzeum Tatrzańskim im. Tytusa Chałubińskiego. Polecamy każdemu, kto będzie w Zakopanem. Naprawdę warto! Odwiedziliśmy willę Opolanka, miejsce, gdzie mieszkał i tworzył Kornel Makuszyński. Któż nie zna ,,Przygód Koziołka Matołka” czy ,,O dwóch takich, co ukradli księżyc”? Jeden z ósmoklasistów, widząc oceny na wyeksponowanym świadectwie szkolnym pisarza, wyszeptał ze zgrozą: ,,A mama każe mi się uczyć…” Trochę czasu spędziliśmy na najsławniejszej ulicy Zakopanego, Krupówkach. Dzięki pogodzie nie było tłumów, więc swobodnie mogliśmy kupić pamiątki.

Piąty i ostatni dzień naszej wycieczki to znów Kraków. Pogoda się poprawiła, więc parasole i nieco sfatygowane peleryny zostały w autokarze, a my wyruszyliśmy na krakowski Kazimierz. Bardzo sympatyczny przewodnik, pan Adrian oprowadził nas po najciekawszych miejscach tej żydowskiej dzielnicy. Przybliżył nam kulturę i religię tego narodu. Byliśmy w synagodze i na żydowskim cmentarzu. Po obiedzie ruszyliśmy w drogę powrotną. W Reszlu czekali na nas stęsknieni rodzice.

Uważamy, ze wycieczka była udana!

REKLAMA

opublikowano: 2024-05-27, © Organizatorzy,

588

ostatnie artykuły z tego działu:

 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
 fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy